Powrót do Galin

Pisałam Wam ostatnio, drogie dzieci, że w trakcie wycieczki, na którą wybraliśmy się z kotem  Klemensem, zaczął padać deszcz.  Padało na tyle mocno, że musieliśmy ukryć się w przydrożnym gospodarstwie. Mieliśmy szczęście bo po kilku godzinach wyjrzało słonko i mogliśmy ruszyć z powrotem do Galin.

Ach, jaka to fajna przygoda. Ta wycieczka w poszukiwaniu śladów wiosny. Dziękuję Klemensiku, że zabrałeś mnie ze sobą.

Klemens uśmiechnął się tylko, ale w jego kocich oczach widziałam radość. W końcu to on mnie wszystkiego nauczył i pewnie był ze mnie dumny.

W drodze powrotnej mijaliśmy napotkane wcześniej przebiśniegi i przylaszczki.

Teraz, gdy wiesz już jak wyglądają ślady wiosny, spróbuj sama coś znaleźć- zaproponował.

Nie musiałam długo szukać. Gdy przechodziliśmy obok pola, usłyszeliśmy piękny, ptasi śpiew. Szybko pobiegłam na pobliskie pole w kierunku z którego dobiegał dźwięk. W pierwszej chwili nie dostrzegłam niczego co mogłoby wydawać z siebie tak piękne odgłosy. Wokół pełno było żółtej, zeschniętej trawy.

Szukasz kogoś? – usłyszałam zza pleców.

Gdy tylko odwróciłam się i spojrzałam na ptaka, zrozumiałam dlaczego nie zauważyłam go wcześniej, mimo, że stał dosłownie parę kroków obok. Kolor jego piórek był prawie taki sam jak otaczającej go zeschniętej trawy. Trochę szary, gdzieniegdzie brązowy. Ptaszek, nieco większy od wróbelka, niczym nie odróżniał się od tła. To skowronek.

Pewnie dziwi cię, że jestem taki szary?zapytał ze smutkiem. Inne ptaki są przecież piękne i kolorowe…mówił dalej.

Oj nie, nie mów tak – krzyknęłam. Ptaki różnią się od siebie tak samo jak ludzie. Ja na przykład jestem bardzo mała przez co wiele osób nie traktuje mnie poważnie. Nie wiedzą jednak, że świetnie jeżdżę na łyżwach i umiem rozmawiać ze zwierzętami. Ty za to tak pięknie śpiewasz, że inne ptaki mogłyby się od ciebie uczyć.

Może masz rację – przerwał skowronek.

I jeszcze jedno. Dzięki temu jak wyglądasz mój towarzysz – kot Klemens – nawet cię nie zauważył. Byłbyś mistrzem w chowanego.

Dziękuję ci za te miłe słowa. Z chęcią kiedyś się z tobą pobawię w chowanego. Niestety teraz muszę już lecieć.rzekł na pożegnanie i odfrunął.

Wróciłam na drogę, jednak nigdzie nie było Klemensa. Zmartwiona rozglądałam się dookoła.

Nie w tym miejscu szukaszodezwał się nieznajomy głos.

Jak to – zapytałam. Kto mówi?

Tutaj, w krzakachkontynuował nieznajomy.

Odwróciłam się w stronę zarośli. Od razu zauważyłam pomarańczowy jak słoneczna pomarańcza brzuszek. To był gil.

 


Czyżbyś wiedział gdzie szukać mojego kolegi
? – zapytałam ptaszka.

Wiem doskonale! Dosłownie przed paroma minutami próbował mnie upolować w oddalonym o parę metrów ogródku. Całe szczęście udało mi się uciec przed jego ostrymi pazurkami.odpowiedział rozżalony.

A to nicpoń – pomyślałam. Tylko na chwilę się oddalił i już rozrabia.

Może mógłbyś mnie do niego zaprowadzić? – poprosiłam ładnie gila. Obiecuję, że Klemens nic ci nie zrobi.

Jeżeli tak, to nie ma sprawy. Możesz mu przekazać, żeby się więcej w naszym ogrodzie nie pokazywał. Przynajmniej nie po to by w nim polować. – pogroził ptak i wzbił się w powietrze.

Idź za mną – rozkazał.

Po paru minutach byliśmy na miejscu. Gil pomachał na pożegnanie skrzydełkami i odleciał. W ogrodzie, wśród niskich drzewek owocowych zobaczyłam zgubę.

Klemensie, jak możesz? Ganiam po polach w poszukiwaniu śladów wiosny a ty w tym czasie polujesz na ptaszki? Wstydź się! Gil wszystko mi powiedział.

Kot, gdy tylko mnie usłyszał odwrócił się i spojrzał mi prosto w oczy. Po jego minie widać było, że się zawstydził.

.

Taka już moja natura Gaju, że od czasu do czasu poluję. To na myszkę, czasem na ptaszka. Kiedyś ci to wyjaśnię. Tymczasem wracajmy. Dość już przygód jak na jeden dzień.rzekł Klemens.

Miał rację. Ja też byłam strasznie zmęczona, poza tym słońce już zachodziło. Czas najwyższy wracać do Galin. A o te ptaszki, myszki, polowania na pewno jeszcze go zapytam. Tak łatwo się mnie nie pozbędzie.

PS A Wy, drogie dzieci, szukałyście śladów wiosny? Rozejrzyjcie się dookoła – bez względu na to, czy mieszkacie w mieście czy na wsi, na pewno coś znajdziecie. Dajcie znać jak  Wasze poszukiwania.

 

Ściskamy Was ciepło,

Autorka i Gaja z Galin

8
  
Dodano: 22 kwietnia 2013 o godzinie 13:01
0 komentarzy
Brak dodanych komentarzy
Dodaj komentarz